Nie jeździsz, nie płacisz – czyli nowe oblicze leasingu
Największym problemem przedsiębiorców korzystających z leasingu jest konieczność opłacania wysokich rat nawet wtedy, gdy samochód firmowy nie jest użytkowany. Wszystko ma zmienić Happy Miles – innowacyjna formuła leasingu proponowana przez Grupę Idea Banku.
Jak pokazują statystyki, do połowy 2016 rok po polskich drogach poruszało się ponad 200 tys. nowych samochodów. Biorąc pod uwagę wyniki z podobnego okresu w poprzednim roku, to niemal 20% więcej. Wszystko wskazuje na to, że rok 2017 będzie kolejnym okresem wzrostowym z uwagi na popularyzację wynajmu długoterminowego i pojawienie się nowej formy leasingu uzależnionej od ilości przejechanych kilometrów.
Zamów artykuły sponsorowane na serwisie InfoMoto.pl w kilka minut, poprzez platformę Link Buildingu np.: |
Happy Miles, czyli leasing na kilometry
Idea leasingu w ramach Happy Miles jest prosta: rata leasingowa uzależniona jest przede wszystkim od ilości przejechanych kilometrów. Wydaje się być to bardzo uczciwym rozwiązaniem, dzięki któremu firma korzystająca z leasingu nie płaci za pojazd wtedy, kiedy faktycznie go nie używa.
Ile to kosztuje? Jak deklarują twórcy innowacyjnej formy finansowania – mniej niż tradycyjny leasing.
Przykładowe wyliczenia na podstawie samochodu Opel Astra o wartości 52 239 zł. Deklaracja przebiegu rocznego na 20 tys. kilometrów przez okres 5 lat.
Miesięczna stała rata wynosi 235,22 zł – tyle zapłaci leasingobiorca, który w danym miesiącu nie będzie korzystał z pojazdu, tzn. nie pokona ani jednego kilometra w okresie rozliczeniowym. Jeżeli jednak będzie korzystał z samochodu, wówczas do stałej opłaty zostaną naliczone kolejne – 0,38 zł za każdy przejechany kilometr.
Leasing inny niż wszystkie? Ale czy tańszy?
Standardowa oferta leasingu uwzględnia konieczność ponoszenia miesięcznych rat (z reguły) o stałej wysokości. Dla przedsiębiorcy oznacza to konieczność regulowania należności nawet wtedy, gdy samochód nie jest użytkowany. Jeżeli w danym okresie kilka pojazdów wziętych w leasing stoi na firmowym parkingu (np. z powodu choroby pracownika, urlopu), wiąże się to z ogromnymi stratami finansowymi. Choć żadne przedsiębiorstwo nie może sobie na to pozwolić, tak naprawdę nie ma innego wyjścia.
Wydaje się więc, że Happy Miles wyznacza nowe trendy w ofercie leasingowej. Jego przewagą nad klasyczną formą leasingu jest uzależnienie kosztów od tzw. kilometrówki. Owszem, miesięczna rata uwzględnia koszty stałe, jednak ich wysokość jest zdecydowanie mniejsza. Warto bowiem mieć świadomość, że główną częścią raty leasingowej jest opłata za przejechane kilometry.
Biorąc pod uwagę szacunkowe wyliczenia, Happy Miles jest ofertą kosztowo porównywalną ze standardowym leasingiem – jeśli samochód jest intensywnie użytkowany. Trzeba jednak mieć świadomość, że jego ideą jest przede wszystkim stworzenie takiej oferty, która będzie bezpośrednio powiązana z sytuacją w firmie. Zupełnie inne rozłożenie kosztów sprawia, że w przypadku gorszej kondycji finansowej (związanej np. z przestojem), przedsiębiorstwo nie musi ponosić wysokich kosztów leasingu – płaci wyłącznie minimalną ratę nieobciążającą firmowego budżetu.
Nadesłał:
infomoto
|
Wasze komentarze (2):
-
bartekp , 2017-04-02 16:48:04
Tak, słyszałem, nazywa się to leasing konsumencki - 3 lata temu mój tata wziął w raiffeisen - tu masz szczegóły http://www.rl.com.pl/samochody
-
~DareK_88, 2017-03-08 11:22:10
A co jeśli nie mam firmy? Wg artykułu na stronie www.leasing-na-kilometry.pl/2017/02/09/aktualnosci/ przysługuje on również osobom fizycznym nie prowadzącym działalności. Czy ktoś jeszcze słyszał o tym rowiązaniu?